Nad wyraz kochala zycie ...
Tekst ojca sp. Agnieszki Zielonki na temat jej wiary
Agnieszka nie zadowalala sie plytka wiara.
SZUKALA ZRODEL WIARY ZYWEJ.
Wielokrotne pielgrzymowanie z Lodzi na Jasna Gore dawalo jej radosc wedrowania i modlitwy, z przyjaciolmi i znajomymi.
W sanktuarium mozna bylo ja spotkac na kontemplacji przed obrazem Pani Jasnogorskiej czy w kaplicy Milosierdzia Bozego.
KORZYSTALA ZE ZRODEL WIARY ZYWEJ.
Cztery lata nauki w Katolickim Liceum im Jana Pawla II pomoglo jej wzrastac w sprzyjajacej atmosferze. W miedzyczasie zlozyla slubowanie w Katolickim Stowarzyszeniu Mlodziezy. O znaczeniu dla niej tego wydarzenia swiadczy zaproszenie rodzicow na to uroczyste slubowanie.
Przez kilka lat czynnie poglebiala swoje doswiadczenie wiary w tym srodowisku. W osobie ksiedza Pawla Zielinskiego znalazla swojego powiernika i przyjaciela do rozwiazywania wszelkich problemow duchowych. Jej pogoda ducha i tesknota za wiara zywa byla zauwazana przez wielu ksiezy, z ktorymi latwo nawiazywala kontakt.
SZUKALA ZRODEL WIARY ZYWEJ.
Jakze rozpromieniona wrocila z egzaminu do Instytutu Nauk o Rodzinie w Lomiankach k. Warszawy, filii UKSW (przyp red. Uniwersytet Kardynala Stefana Wyszynskiego), gdzie zostala przyjeta. Przez piec lat pochylala sie nad tajemnicami o rodzinie w oparciu o etyke i nauke plynaca z Ewangelii. Uzyskala tytul magistra.
Takze tam byla zorientowana na ktorej mszy i gdzie uczestniczyc, aby wlasciwie, w pelni, przezyc spotkanie z Chrystusem. Wiedze te przekazywala zainteresowanym.
KORZYSTALA ZE ZRODEL WIARY ZYWEJ.
Osobom zachwyconym ze spiewu scholi na mszy swietej wyrazala opinie, ze nie jest to wzor w pelni do nasladowania przez innych. Wedlug niej wzorem , do ktorego powinno sie dazyc, to angazowanie wszystkich wiernych do uczestniczenia we mszy swietej, a nie do przezywania wystepow scholi. Nie sposob nie zgodzic sie z jej opinia.
Gdy przyjechala za praca na Wyspy Brytyjskie nie zapomniala o Bogu. Szukala Go w opuszczonych swiatyniach, w ludziach, zachwycala sie pieknem przyrody. Zjednywala wokol siebie mase przyjaciol.
KORZYSTALA ZE ZRODEL WIARY ZYWEJ.
Nad wyraz kochala zycie, ktore tyle razy stawalo sie bardzo ciezkie. Te ciezary oddawala w codziennej modlitwie Matce Boskiej i Jezusowi.
5 marca, kiedy pomyslnie dla niej rozstrzyglo sie wiele spraw, uniesiona fala nadmiernego szczescia zapomniala, ze myla okna stapajac po niezbyt szerokim murku.
Na skutek splotu niewyjasnionych zdarzen, nieszczesliwie wypadla z kilku metrow na betonowy chodnik pomoszac smierc na miejscu.
Pozostawila w glebokiej zalobie najblizszych i setki przyjaciol, o czym swiadczyly tlumy na jej pogrzebie.
Po sobie pozostawila rowniez przyklad do nasladowania dla innych zyjacych w dzisiejszym zlaicyzowanym siwecie. Wystarczy korzystac ze zrodel wiary zywej w Jezusa Chrystusa.
Zbigniew Zielonka - Kwiecien 2011
Powrot do Teksty
|